wtorek, 9 kwietnia 2013

Rozdział pierwszy


Rozdział pierwszy- uważaj, bo się wywalisz.


Otworzyłam powoli oczy i zmieniłam bok, na którym leżałam. Spojrzałam na zegarek stojący na szafce nocnej. Było po wpółdo dziesiątej. Zerwałam się z łóżka.
- Mei!- krzyknęłam.
Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej byle jakie ciuchy, w tym czasie do mojego pokoju weszła zdyszana Mei, moja ulubiona pokojówka.
- Tak, panienko?- spytała.
- Za pół godziny będzie tu Ren, a muszę jeszcze wykopać  kwiatki, zrobisz mi śniadanie?
- Oczywiście. Co sobie panienka życzy?
- Nie wiem, może być jajecznica i kakao.
- Dobrze.
Mei wyszła, a ja wzięłam ubrania i weszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i się ubrałam. Moje blond włosy spięłam w wysokiego koka. Zeszłam szybko na dół.
Z kuchni wydobywał się piękny zapach jajek, weszłam do niej. Przy stole siedział wysoki chłopak z czarnymi włosami spiętymi w kitkę. Był to mój starszy brat, Reitsu. Czytał jakąś gazetę. Na stole przed nim stał talerz i kubek. Obok stała szklanka z moim kakao. Mei stała przy kuchence i smażyła jajecznicę, obok niej stał talerz z tostami.
- Ohayou, Reitsu.- powiedziałam.
- Cześć.- odpowiedział nie odrywając wzroku od pisemka. Zajrzałam przez ramię, o czym jest. O motorach. No tak, była to pasja mojego brata.
Usiadłam obok mojego kakao, a Mei podała mi talerz jajecznicą i tostami. Również to samo dała mojemu bratu. Reitsu położył pisemko i szybko zaczął konsumować posiłek. Również tak zrobiłam.
- Pyszne, Mei.- powiedziałam po  przełknięciu pierwszego widelca.
- Cieszę się.- odpowiedziała pokojówka z uśmiechem.- Przyniosę dla panienki narzędzia ogrodnicze.
- Dziękuję.
Szybko pochłonęłam talerz jajecznicy, tosty i kakao. Wyszłam do ogrodu, czekała już tam na mnie Mei. Miała w rękach skrzyneczkę. Wzięłam ją od niej.
- Jak przyjdzie Ren to wpuść go do ogrodu, dobrze?
- Oczywiście, panienko.
Weszłam głębiej w ogród ze skrzynką w dłoniach. Po drodze spotkałam ogrodnika. Wszyscy mówiliśmy na niego „pan ogrodnik”, więc nie miałam pojęcia, jak się nazywa. Chyba na nazwisko miał Tsukarashi.
- Dzień dobry panienko!- powiedział, gdy tylko mnie zauważył.
- Dzień dobry.- odpowiedziałam z uśmiechem. On i Mei byli moimi ulubionymi pracownikami.
- Będziesz kwiatka wykopywać?
- Tak, chcę dać go mamie w prezencie. Sobie też jednego wykopię na pamiątkę.
Moja mama nie mieszka z nami. Osiem lat temu ona i tata się rozwiedli. Ja mieszkam razem z nim, rodzeństwem i macohą tu, a ona poza Odą w prefekturze Shimane na wyspie Honsiu. Ja za tydzień się przeprowadzam do Izumo- miasta graniczącego z Odą. Za każdym razem, gdy wymówię, lub pomyślę nazwę tego miasta (Izumo) uśmiecham się. W anime „Naruto” jest Izumo, razem z Kotetsu pilnuje głównej bramy Konohy.
Doszłam do wrzosów. Były w dalszej części ogrodu, za stajnią. Nasz ogród jest wielki. Mamy tu stajnię, miejsce do ćwiczeń jazdy, altankę, basen, miejsce wolne od wszystkiego oprócz trawy, np. do gry w piłkę i wielki obszar zasadzony kwiatami. Wrzosy były oddzielnie, na samym końcu. Kucnęłam przy jednym z nich, ciemnofioletowym i zaczęłam go wykopywać łopatką, którą znalazłam w skrzyneczce. Również z jej (skrzyneczki) wyjęłam małą kolorową doniczkę, w której wylądował kwiat. Zrobiłam to jeszcze raz, tym razem do niebieskiej doniczki włożyłam różowego wrzosa. Zaczęłam przysypywać je ziemią, gdy usłyszałam wołanie.
- Hej, hime! Gdzie jesteś?
Szybko skończyłam pracę przy kwiatkach i włożyłam wszystko do skrzyneczki.
- Jestem tu!- krzyknęłam wstając.
Ren, bo to on mnie wołał, podszedł do mnie z uśmiechem na twarzy.
- No, znalazłem cię. Myślałem, że się tu zgubię.- udał, że się załamuje.
- Nie martw się.- uśmiechnęłam się.- Super Katsumi by cię uratowała.
- Tak, masz rację. Super bohaterka „Hime Katsumi” mnie zawsze uratuje!- roześmialiśmy się.- Pomóc ci z tą skrzyneczką?
- Nie, dzięki.
Poszliśmy w stronę mojego domu. Ren jest wysoki. Ma brązowe włosy latające na wszystkie strony, jak u jakiejś postaci z anime i tego samego koloru oczy. Jest ode mnie trzy lata starszy- ja mam piętnaście, a on osiemnaście. Ma szczupły nos, widoczne kości policzkowe i pełne usta. Z jego opowieści wiem, że jest najprzystojniejszym chłopakiem w swojej szkole, nie dziwię się temu. Wiele dziewczyn mi zazdrości, że się z nim przyjaźnię.
Doszliśmy do mojego domu i weszliśmy do salonu.
- Panienko.- powiedziała Mei, która zjawiła się obok nas.- Wezmę skrzyneczkę.
- Dobrze.- podałam jej skrzyneczkę, ale wzięłam kwiaty.- Dziękuję.
Mei poszła w stronę pomieszczeń gospodarczych, a ja i Ren poszliśmy do mojego pokoju. Usiedliśmy na moim dwuosobowym łóżku. Kwiatki postawiłam na parapecie.
- Hime- zagadnął Ren.- Przyjedziesz do mnie na naszą rocznicę?
- Jasne.- uśmiechnęłam się.
Przyjaźniliśmy się już od niecałych dziesięciu lat- w sierpniu, za miesiąc, mamy rocznicę. Zawsze ten dzień spędzaliśmy razem, jak para swoją rocznicę, my jednak jesteśmy tylko przyjaciółmi.
- Nie mogę przegapić dziesiątej rocznicy. Gdzie pójdziemy?
- Niespodzianka- Ren się wyszczerzył.- Zaplanowałem już cały dzień.
- Skoro tak, to jestem bezsilna.
- Jesteś.- przyznał mi rację.
- Idziemy gdzieś, czy będziemy tak tu w nudach siedzieć?
- Jak chcesz, hime. Tylko gdzie?
- Chodźmy nad jezioro. Weźmiemy chłopaków i Kiyoko.
- Dobra.
- Wezmę jakieś jedzenie.
- Dobrze. Za pół godziny u ciebie?
- Okej. Do zobaczenia.
- Cześć.
Ren wyszedł, a ja poszłam do pokoju Kiyoko- mojej przyrodniej siostry. Była rok ode mnie młodsza, jedyna córka mojej macohy z poprzedniego związku. Dzięki połączeniu mojego taty i jej (macohy) w naszym domu jest kupa dzieci- ja, moi bracia bliźniacy, Ichizo i Kei, Reitsu, Kiyoko i Jiro, trzyletni syn macohy i taty.
- Hej, idziesz nad jezioro?- spytałam.
- Chętnie.
- Za pół godziny na dole.
Teraz weszłam do pokoju chłopaków. Ichizo siedział na łóżku pisząc coś w zeszycie, a Kei siedział nad nim (mają łóżko piętrowe) i słuchał muzyki z mp4.
- Idziecie nad jezioro?- spytałam.
- Tak.- odpowiedział Ichizo nie przerywając pisania. Kei pewnie nawet nie wie, że weszłam do pokoju.
- Za pół godziny na dole.
Wyszłam z pokoju i zapukałam do drzwi Reitsu, które były obok. Nikt mi nie odpowiedział, więc wsunęłam głowę do pokoju. Był pusty.
- Mei!- krzyknęłam.- Gdzie jest Reitsu?
- Wyszedł gdzieś, panienko!- odpowiedziała.
Wróciłam do mojego pokoju. Przebrałam się w jinsowe krótkie spodenki i luźną plażową koszulkę koloru mięty. Pod sodem założyłam kostium kąpielowy. Do torby włożyłam rzeczy, które przydadzą się nad wodą. Wzięłam ją (torbę) i zeszłam na dół, do kuchni. Zostało mi piętnaście minut. Do innej torby schowałam pięć butelek wody i zaczęłam robić kanapki. W tym czasie do salonu weszli bliźniacy. Mieli na sobie takie same spodnie do kolan i koszulki z tym samym motywem słuchawek, ale w różnych kolorach- Ichizo niebieską, a Kei zieloną. Niższy (Ichizo) niósł torbę. Chłopcy usiedli przy stole i patrzyli się na mnie. Ja skończyłam robić kanapki i schowałam je do torby. Dołożyłam jeszcze coś słodkiego. Podniosłam ją. Niby nie taka ciężka, ale i tak wysłużę się Renem.
- Kiyoko!- krzyknęłam.
- Już idę!
Po dosłownie sekundzie zauważyłam Kiyoko pędzącą po schodach na dół.
- Uważaj, bo się wywa...- zaczął mówić Ichizo, jednak nasza siostra już leciała po schodach na dół. Ja i bliźniaki ledwo powstrzymywaliśmy się od śmiechu, Kiyoko była w komicznej pozycji.
- Co was tak śmieszy?- burknęła i się podniosła.- Idziemy, czy nie?- spytała jeszcze, gdy my nadal nie ruszyliśmy się z miejsc.
W końcu zrezygnowana usiadła przy stole. Ogarnęłam się.
- Zaraz idziemy, czekamy na Rena.- odpowiedziałam na zadane wcześniej pytanie.
Rozległ się dzwonek do drzwi, po chwili podeszła do nas Mei.
- Panienko, przyszedł Ren.
- Już idziemy, Mei.- odpowiedziałam. Wzięłam moje bagaże i poszłam w stronę wejścia do domu, bliźniaki i Kiyoko szli za mną ze swoimi torbami.- Wychodzimy!- krzyknęłam w głąb domu i go opuściłam z moim rodzeństwem.

~*~

Jak coś to Katsumi to ta dziewczyna, co opowiada ;)
Proszę o komentarze, do następnej notki!

1 komentarz:

  1. Dosyć ciekawe… Hmm… Katsumi wydaje się być taką… trochę jędzą… Po prostu przez to, że tak rozkazuje Mei! Ogólnie to jest miła. Czekam na kolejną notkę. Byłabym wdzięczna gdybyś mnie o tym powiadomiła w zakładce SPAM na http://shikari-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń